Rozmowy i pytania

Karamedes Tairchen

Ja jestem tylko obywatelem i ministrem ale dobrze niech tak będzie jak pan woli. Moim pytaniem jest do czego ma dążyć wierny w waszej religi i jak postepować. Jak ma się waszą religia do życia w państwach tzn jakie stanowiska wierny może posiadać a jakie nie itp.

Marcos kard. de Zepp

Jakie chce. Dopóki nie czyni z tytułu urzędu niesłusznej krzywdy innym. A to oznacza, że nasz wierny może być m. in. dodówdcą w wojsku - dopóki walczy za ojczyznę, nie popełnia grzechu. Nie nakładamy ograniczeń. Wierny madążyć do tego, aby zyć zgodnie z przykazaniami - co u nas równa się życiu zgodnie z powszechnie uznanymi normami moralnymi - co da mu nagrodę po śmierci - Niebo. Jak ma postępować? Mamy 10 przykazań, ale wszystkie streszczają się w dwóch: Będziesz miłował Pana Boga swego jak z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich sił swoich, a bliźniego swego jak siebie samego.

Karamedes Tairchen

A macie przykazanie nie zabijaj?

Marcos kard. de Zepp

Tak, oczywiście! Jednak nie każdy wie, iż zabójstwo w trzech przypadkach nie jest grzechem ciężkim: w obronie własnej, bliźniego i ojczyzny.

Karamedes Tairchen

Czy realnie mówi tak biblia? Nie sądzę proszę mi podać fragment biblii w której jest to napisane!

Marcos kard. de Zepp

Tak naucza Kościół Katolicki, aczkolwiek w Biblii możemy także znaleźć wydarzenia, które pozwalają nam wysnuć taki wniosek. Czyż nie pobłogosławił Bóg Dawidowi, tak iż zabił Goliata w obronie ojczyzny?

Einar

Wiem, że to może nie służy dialogowi, ale mam pytanie odnośnie poruszonego tematu.
Biblii na pamięć nie znam, więc mogę coś przeoczyć, ale ciekawi mnie pewien fakt.
Czy Kościół lub sama Biblia tłumaczy jakoś sprawę wypędzania Kanaanejczyków (i zabijania ich) z "żydowskiej ziemi"?

Marcos kard. de Zepp

Sądzę, że nie (ja też nie znam Biblii na pamięć Wink

). Mimo to, weźmy pod uwagę realia - przecież Izraelici też służyli za niewolników w Egipcie, musieli jakoś zdobyć ziemię. Wtedy robiło się to podbojem.

Einar

Warto zauważyć, że Izraelici sami do Egiptu poszli, mogli zostać na swojej ziemi. A przyszli i wypędzili lud, który mieszkał na ich "ziemi obiecanej".
Czy ten naród nie za często wyjaśnia swoje działania wolą boską?
Bo i w dzisiejszych czasach okupują Palestynę.

Konkretnie dążę do tego, że (z całym szacunkiem, to tylko moje osobiste zdanie) Stary Testament jest po prostu zbiorem pism, które usprawiedliwiają nierzadko agresywne działania narodu żydowskiego.
Nie od dziś wiadomo, że wizerunek Jahwe w obu Testamentach znacznie się od siebie różni.
Zatem tu jest moje pytanie: czy Stary Testament może zawierać jakiekolwiek nauki warte przyjęcia, skoro w samym ST nie były one przestrzegane?

Marcos kard. de Zepp

10 przykazań na pewno jest taką wartą przyjęcia nauką.

Co do historii: z moich informacji wynika, że w II połowie II tysiąclecia p.n.e. Kananejczycy zostali podbici przez lud koczowniczy, czyli Izraelitów. Wiódł ich Abraham z Ur. Część Izraelitów jednak opuściła Palestynę i udała się do Egiptu, gdzie została zniewolona. Pod koniec więc XIII w. p.n.e. zbuntowali się pod wodzą Mojżesza i opuścili Egipt. Przybyli do Palestyny i podporzadkowali sobie żyjące tam ludy.

Więc Kananejczyków podbili koczwnicy bez ziemi, którzy nie mogli zostać ,,u siebie" - takiego miejsca nie posiadali Wink

Einar

Co do tych 10 przykazań, to są one rzeczywiście nauką mądrą. Bo i sam jestem ich fanem, jeśli można to tak nazwać, a przynajmniej jeśli mówimy o tej "drugiej części", bardziej "świeckiej".
Chodzi mi raczej, o to że Żydzi np. zabijali przed i po nadaniu dekalogu, a usprawiedliwianie tego wolą boską jeszcze pogarsza sprawę. Czyli mówiąc krótko Stary Testament zaprzecza w wielu miejscach tym szlachetnym wartościom.
Chociaż jakby na to spojrzeć z drugiej strony, to nigdy nie były one przestrzegane, nie licząc indywidualnych jednostek Very Happy

A tak przy okazji, czy dobrze kojarzę WE z poprzednim Patriarchą Hadrianem? Bo coś mi tak świta w głowie Wink

Marcos kard. de Zepp

Żydzi zabijali, ale czy z radością i z chęci? Raczej z pragnienia obrony narodu czy bliźnich - a to jest usprawiedliwione.

Tak, dobrze Wasza Królewska Mośc kojarzy. Ja zaś kojarzę Waszą Królewską Mość z kimś innym, kogo miałem przyjemność poznać w RON - mylę się?? Wink

Einar

Być może ma WE rację. Wiem, że są tego typu fragmenty, które wybitnie mi się nie podobały, ale w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć szczegółów, jeśli chodzi o ocenę narody izraelskiego, ale może ma na to wpływ moja ogólna ocena postawy tego narodu Wink

Faktem jest jednak, że mamy do czynienia z jak gdyby dwoma różnymi Bogami. Pierwszy - okrutny, drugi - miłosierny. I mimo, że ten drugi obraz bardziej mi się podoba, to czasem myślę, że ta przemiana jest nawet trochę przesadzona Smile

Nie wiem jak WE to wydedukował, ale najprawdopodobniej dobrze WE mnie kojarzy Razz

Marcos kard. de Zepp

Słowa Waszej Królewskiej Mości z forum Mikronacje:

Einar

Wychodzi na to, że Żydzi to pracowity naród Wink

A co do tego cytatu - za pewne domyślił się po nim WE, że był jakiś poważny powód, dla którego odmówiłem wtedy przyjazdu do Rotrii? Very Happy